Dlaczego nie liczę kalorii

Dieta oparta na liczeniu kalorii została opracowana przez amerykańską lekarkę Lulu Hunt Peters w 1918 roku i była skierowana głównie do kobiet, które chciały schudnąć, bo szczupłość stawała się nie tylko modna, ale była też – jak sugerowała autorka – przejawem patriotyzmu. Lulu Hunt Peters proponowała, żeby patrzeć na żywność jak na liczby. „Odtąd nie będziesz już jadła kromki chleba, tylko sto kalorii. Nie będziesz już mówiła, że chcesz zjeść kawałek ciasta, tylko że zjesz 350 kalorii”. Taka prosta matematyczna zasada nie brała oczywiście pod uwagę tego co dzieje się z pożywieniem wewnątrz organizmu. Jak szybko jest trawione, ile kalorii trzeba zużyć do jego przetworzenia, jak reaguje z innymi składnikami posiłku, jakie uruchamia hormony, enzymy i neuroprzekaźniki, jaką ma wartość odżywczą dla komórek oraz mózgu, ani w jaki sposób wpłynie na funkcjonowanie układu pokarmowego.

Trzysta kalorii hamburgera i trzysta kalorii owsianki z owocami zostanie strawione zupełnie inaczej, wywoła inne poczucie zaspokojenia głodu oraz inne samopoczucie, przyniesie inną ilość energii, inaczej zostanie wykorzystane przez mięśnie i mózg, będzie miało inny wpływ na tkankę tłuszczową i wagę ciała, zdrowie jelit, wątroby i serca, ciśnienie krwi, poziom cukru we krwi, przyswajanie i skuteczność zażywanych lekarstw, rozwój nowotworów, ochotę na seks i praktycznie każdą inną sferę życia.

Już dawno przestałam liczyć kalorie. Teraz liczę wartości odżywcze. Kiedyś bałam się awokado (bo „wysokokaloryczne”), teraz je uwielbiam. Kiedyś unikałam orzechów (bo „wysokokaloryczne”), teraz jem codziennie. Kiedyś bałam się oliwy z oliwek (bo „wysokokaloryczna”), teraz wiem, że zdrowy tłuszcz jest potrzebny do tego, żeby utrzymać szczupłą sylwetkę. I jeśli szukacie dobrych orzechów i oliwy pochodzenia ekologicznego, to polecam bardzo dobrą oliwę z Katalonii, którą mamy w Zdrowej Sowie 😊 Orzechy też już są 😊

Artykuł nie stanowi rekomendacji medycznej. Informacje zawarte w blogu mają charakter edukacyjny i nie mają na celu zastąpienia indywidualnej porady medycznej udzielanej przez lekarza.