Pytanie o zakwas do chleba

Dzień dobry Pani Beato,
Czy robiąc zakwas na chleb, za każdym razem czyli 2-gim 3-cim aż do szóstego, połowę zakwasu wyrzucamy? Jeśli tak to jakiemu celowi to służy? Proszę o odpowiedź, bo nie chce zrobić błędu.
Pozdrawiam
Zbigniew M

Dzień dobry panie Zbyszku,

Technicznie rzecz biorąc nie wyrzucamy połowy „zakwasu”, bo pasta z mąki żytniej i wody jeszcze wtedy nie jest zakwasem. Podczas robienia zakwasu mieszamy pełnoziarnistą mąkę żytnią z wodą. Po pierwszym dniu ta pasta nie jest jeszcze wyrośnięta i nie nadaje się do pieczenia chleba – chyba że jest bardzo gorące lato. Raz zdarzyło mi się upiec chleb na jednodniowym zakwasie, który przez noc nadzwyczajnie urósł. W normalnych warunkach jednak do powstania prawdziwego zakwasu potrzeba kilku dni. Jeżeli nie odrzuci pan połowy pasty z mąki i wody, po kilku dniach otrzyma pan ogromną ilość zakwasu, który każdego dnia trzeba będzie dokarmiać co najmniej szklanką mąki. Czy podsumowując: podczas tworzenia pierwszego zakwasu odrzucamy połowę pasty z mąki i wody do czasu otrzymania gotowego zakwasu do pieczenia chleba.

Serdecznie pozdrawiam,

Beata Pawlikowska

Przepis na zakwas oraz mój ulubiony chleba na zakwasie z orzechami i śliwkami suszonymi znajdziesz w książce “Wegańskie przepisy dla początkujących”